Wiadomości lokalneStacje kontroli pojazdów z długami na 86 mln zł. Czy 52-procentowa podwyżka opłat pomoże branży wyjść na prostą?

Stacje kontroli pojazdów z długami na 86 mln zł. Czy 52‑procentowa podwyżka opłat pomoże branży wyjść na prostą?

Stacje Kontroli Pojazdów (SKP) w Polsce od lat funkcjonowały na granicy opłacalności. Pomimo rosnących kosztów działalności, stawki za obowiązkowe badania techniczne pozostawały niezmienione od ponad dwóch dekad. Efekt? Lawinowo narastające zadłużenie, które w sierpniu 2025 roku osiągnęło niemal 86 milionów złotych. Jednak sytuacja powoli zaczyna się poprawiać — zarówno dzięki lepszej spłacalności długów, jak i niedawnej podwyżce opłat za przeglądy techniczne pojazdów.

Biuro Informacji Gospodarczej
Biuro Informacji Gospodarczej
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Foto: BIG Monitor

Zadłużenie spada, ale problem pozostaje

Według danych BIG InfoMonitor i Biura Informacji Kredytowej, na koniec sierpnia 2025 roku przeterminowane zobowiązania firm z branży badań i analiz technicznych (PKD 7120B) wynosiły 85,8 mln zł. To o ponad 5 mln zł mniej niż rok wcześniej, co oznacza spadek o 5,6 proc. Wciąż jednak w rejestrach figuruje 332 niesolidnych dłużników – około 3 proc. wszystkich podmiotów działających na rynku.

Dla porównania, jeszcze w 2021 roku łączny dług stacji kontroli pojazdów wynosił 25 mln zł. W ciągu zaledwie czterech lat zadłużenie wzrosło o ponad 240 proc. Największy skok nastąpił między 2021 a 2022 rokiem – aż o 167 proc. Mimo to, ostatnie miesiące przynoszą pierwsze oznaki stabilizacji.

Wykresy
Wykresy© Licencjodawca

– Ta poprawa może wynikać z większej dyscypliny płatniczej wśród diagnostów, intensywnego zarządzania kosztami lub ograniczonego wzrostu zadłużenia u firm, które zdołały utrzymać płynność finansową. Podwyżka opłat o 52 proc. jest czynnikiem, który może przynieść trwałą stabilizację finansową i pozwolić stacjom kontroli pojazdów na realne inwestycje – komentuje Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.

Pierwsza podwyżka od dwóch dekad

Od 19 września 2025 roku obowiązuje nowy cennik badań technicznych. Cena podstawowego przeglądu pojazdu osobowego wzrosła z 98 zł do 149 zł – to wzrost o 51 zł, czyli o 52 proc. Branża od dawna domagała się zmiany, wskazując, że stawki z początku XXI wieku nie odpowiadają realnym kosztom prowadzenia działalności, zwłaszcza w kontekście wzrostu płacy minimalnej i inflacji.

Zwiększenie stawek było długo wyczekiwanym krokiem, szczególnie wobec rosnących kosztów pracy i energii. Trzeba jednak podkreślić, że podwyżka rekompensuje jedynie część strat poniesionych przez przedsiębiorców. Wiele stacji nadal zmaga się z napiętą sytuacją finansową, a inwestycje w nowoczesne wyposażenie wciąż są odkładane – zaznacza Jolanta Źródłowska, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP).

Branża liczy na stały system waloryzacji

Przedstawiciele PISKP podkreślają, że jednorazowa zmiana stawek nie wystarczy, by zabezpieczyć sektor przed kolejnym kryzysem. Potrzebny jest systemowy mechanizm corocznej waloryzacji opłat, który pozwoli dostosowywać ceny badań technicznych do zmieniających się realiów gospodarczych.

Naszym postulatem jest wprowadzenie trwałego mechanizmu aktualizacji opłat, tak by system badań technicznych był stabilny i nowoczesny. Tylko w ten sposób można będzie podnieść jakość usług i zwiększyć bezpieczeństwo na drogach – dodaje Źródłowska.

Światło w tunelu

Choć zadłużenie SKP wciąż sięga dziesiątek milionów złotych, sygnały z rynku dają powody do ostrożnego optymizmu. Po raz pierwszy od lat wskaźniki spłacalności poprawiają się, a branża zyskuje szansę na odbicie. Kluczowe okaże się jednak to, czy wzrost opłat faktycznie przełoży się na długofalową stabilizację i zdolność do inwestowania w modernizację stacji oraz szkolenie diagnostów.

Podsumowując – po latach stagnacji stacje kontroli pojazdów wreszcie mogą złapać oddech. Czy jednak 52-procentowa podwyżka wystarczy, by postawić branżę na nogi? Na odpowiedź przyjdzie poczekać kilka najbliższych kwartałów.

Wybrane dla Ciebie