Marzenia się spełniają, czyli rozmawiamy o sukcesie zespołu "Champion" z wokalistką Agnieszką Chmielińską - Kurier Ostrowiecki

Marzenia się spełniają, czyli rozmawiamy o sukcesie zespołu „Champion” z wokalistką Agnieszką Chmielińską

Na temat ostrowieckiego zespołu „CHAMPION” pisaliśmy już wcześniej. Wracamy do tego tematu z uwagi na fakt, że zespół „CHAMPION” radzi sobie coraz lepiej osiągając kolejne sukcesy na polskim rynku muzycznym. Możemy do nich zaliczyć obecność i bardzo dobre pozycje na liście przebojów disco-polo Radia Kielce. Audycja nosi nazwę „Mimo wszystko gramy disco”. Przebojem, który trafił w gusta słuchaczy jest utwór „Czekoladka z chili”. Klip do tej piosenki w popularnym serwisie YouTube obejrzało już prawie 80 tysięcy osób. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z wokalistką zespołu „CHAMPION”, Agnieszką Kaca- Chmielińską:

Kurier Ostrowiecki: Dlaczego disco-polo? Mogliście wybrać pop, rock… Czy to oznacza, że gusta Polaków preferują na pierwszym miejscu disco-polo?

Agnieszka Chmielińska: Mogliśmy ale odkąd pamiętam Naszemu zespołowi bliżej było do disco polo niż do rocka. Poza tym nie chciałabym uogólniać, mówiąc „gusta Polaków”, po porostu po wielu latach grania i prowadzenia różnych imprez, wydaje mi się, że ludzie najchętniej i najlepiej bawią się przy tego rodzaju muzyce. Jest ona melodyjna i lekka a teksty są pełne miłości, radości, zabawy i szaleństwa-czyli wszystkiego, czego najbardziej brakuje ludziom w dzisiejszych czasach… a rocka uwielbiam słuchać w chwilach gdy chcę się wyciszyć i po porostu zrelaksować.
Kurier Ostrowiecki: Skąd pomysł na nazwę zespołu „Champion”? Czy za tym wyborem kryje się jakaś większa historia?

Agnieszka Chmielińska: Nazwa zespołu powstała pod wpływem… impulsu.  Kiedyś zespół nazywał się „OMEGA”. Pewnego dnia tuż przed wyjściem na scenę, w garderobie Rafał, Dawid i Jacek (ówcześni członkowie zespołu) usłyszeli w radio utwór „We are the champions” …w tej samej chwili wszyscy na siebie spojrzeli – i wszystko było już jasne! Nazwę zespołu w ostatniej chwili zmienili wchodząc na scenę! Mina konferansjera ponoć była bezcenna.

Kurier Ostrowiecki: Kiedy możemy spodziewać się kolejnych Waszych utworów? A może powstanie cała płyta?

Agnieszka Chmielińska:  Kolejne utwory już powstały.  Właśnie rozpoczęliśmy współpracę z jednym z najlepszych producentów muzycznych w tej branży a efekty tej współpracy będziecie mogli usłyszeć, mam nadzieję już w kwietniu. Pod koniec marca zaczynamy zdjęcia do nowego teledysku! Z kamerami pojawimy się oczywiście w Naszym mieście ale nie tylko. Jeśli chodzi o całą płytę, materiał na nią już jest prawie gotowy więc mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli o tym powiedzieć coś więcej.

Kurier Ostrowiecki: Teksty do piosenek są Waszego autorstwa? Jak wygląda praca nad stworzeniem i nagraniem nowej piosenki?

Agnieszka Chmielińska: Wszystkie teksty są Naszego autorstwa. Powstają w rożnych miejscach i czasem dziwnych sytuacjach. Każdy z Nas zapisuje w wolnej chwili swoje myśli a potem się spotykamy, zamawiamy sushi i działamy. Momentami bywa ciężko ale na szczęście zawsze znajdujemy kompromis i umiemy się dogadać.

Kurier Ostrowiecki: Najśmieszniejsza i najzabawniejsza historia, która przydarzyła się Wam podczas koncertów i możecie o niej opowiedzieć?

Agnieszka Chmielińska: Takich historii jest przynajmniej kilka ale niestety większość z nich nie nadaję się do publikacji. Jednak mnie najbardziej zapadła w pamięci szczególnie jedna. Było to po jednym z Naszych koncertów. Pod sceną czekał na Nas tłum ludzi prosząc o autografy i zdjęcia. W pewnym momencie stanął obok mnie chłopak i poprosił o autograf . Nie mając nic przeciwko wzięłam markera i odwróciłam się a on wyjął z torby nowiutkie, śliczne, białe bokserki i poprosił o podpis… Rzadko mi się zdarza, że nie wiem co powiedzieć ale wtedy mnie po prostu zatkało.
Kurier Ostrowiecki: Wiem, że oprócz pracy w zespole, na co dzień pracujecie także zawodowo. Możesz przybliżyć proszę naszym czytelnikom na czym polega Twoja praca i czym się zajmujesz zawodowo?

Agnieszka Chmielińska: Jeszcze do niedawna byłam Dyrektorem w przedszkolu a teraz prowadzę własną działalność gospodarczą. Rafał i Mirek są nauczycielami muzyki w przedszkolach.

Kurier Ostrowiecki: Skąd czerpiesz motywacje do działania? Branża muzyczna wymaga dużej motywacji…

Agnieszka Chmielińska: Motywacja? Moja motywacja ma 7 lat i ma na imię Maks. Poza tym, po prostu kocham to co robię! Uwielbiam ludzi i kontakt z nimi.
Na koncertach daję z siebie dosłownie wszystko i myślę, że oni to widzą i najważniejsze, doceniają! Ta energia, którą przekazuję, wraca do mnie ze zdwojoną siłą.
Życzę każdemu aby znalazł taką pracę, pracę, która będzie dawała szczęście, tak jak mnie daje moja!

Kurier Ostrowiecki: Twoje największe marzenie z dzieciństwa? Niezrealizowane? A może już się spełniło?

Agnieszka Chmielińska: Odkąd pamiętam moim największym marzeniem było śpiewanie. Chciałam mieć zespół, z którym będę mogła tworzyć i wstępować… marzę o fajnej karierze i o tym aby jak najlepiej się spełniać… na scenie i w życiu… Ostatnio moja siostra powiedziała do mnie „Aga uważaj o czym marzysz bo Twoje marzenia się spełniają…”  i chyba ma rację. Bo marzenia się spełniają trzeba tylko mieć odwagę by marzyć!

Kurier Ostrowiecki: Twoje ulubione miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim?

Agnieszka Chmielińska: Kiedyś moim ulubionym miejscem był stadion KSZO. Jako nastolatka, razem z moją siostrą, chodziłam na wszystkie mecze Naszej drużyny. Ach co to były za czasy!
Teraz, jednym z moich ulubionych miejsc jest Nasz ostrowiecki  park. Fajne miejsce nie tylko na romantyczny spacer ale również do zabawy dla dzieci.

Kurier Ostrowiecki: Dziękuje za rozmowę.

Rozmawiał: Konrad Koneczny

Bądź pierwszym, który to skomentuje. Wyraź swoją opinię. on "Marzenia się spełniają, czyli rozmawiamy o sukcesie zespołu „Champion” z wokalistką Agnieszką Chmielińską"

Napisz swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*